Człowiek (…) doświadcza siebie, swoich myśli i uczuć jako czegoś odrębnego od reszty – to rodzaj optycznego złudzenia jego świadomości. Złudzenie to jest dla nas więzieniem. (…) Naszym zadaniem musi być uwolnienie się z tego więzienia poprzez poszerzanie kręgu współczucia, tak aby objąć nim wszystkie istoty żywe oraz całą naturę w jej pięknie.
ALBERT EINSTEIN

Warto wiedzieć, że nasz mózg jest wyposażony w struktury odpowiedzialne za odczuwanie empatii, nawet jeśli niektórzy z nas mają mniejszą zdolność współodczuwania. Każdy może jednak wyćwiczyć tę zdolność, jeśli zechce. Ćwiczenie empatii może polegać na:


– rozwijaniu umiejętności słuchania;
– wczuwaniu się w sytuację innych ludzi;
– ćwiczeniu przebaczania nawet największym wrogom;
– praktykowaniu wdzięczności i okazywaniu uznania za nawet najdrobniejsze gesty ze strony innych ludzi.


Nasze dzieci są szczególnie otwarte na kształtowanie tej cechy, zwłaszcza po osiągnięciu wieku czterech lat. Od tego momentu potrafią już zrozumieć, że inni ludzie mogą mieć poglądy i przekonania odmienne od naszych. Możemy aktywnie pomagać dzieciom w osiąganiu tego stanu, dostrajając się do innych ludzi i zwracając większą uwagę na ich potrzeby.

Troska i empatia są warunkami koniecznymi budowy zdrowego społeczeństwa. Tymczasem w dzisiejszych czasach dzieci stają się coraz mniej wrażliwe, a empatia zanika. Nieustanna ekspozycja na obrazy przemocy w mediach i grach komputerowych zmienia podejście młodych ludzi do świata, wpływając niekorzystnie na fizyczną budowę niektórych części mózgu.


Młody mózg potrafi podejmować empatyczne działania, ale nie widzi w swoim otoczeniu żadnego wzorca takich zachowań. Dzieci muszą same ćwiczyć, żeby ich mózgi wzmocniły struktury odpowiedzialne za ten konkretny aspekt inteligencji emocjonalnej.
Umiejętność życia w zgodzie z innymi ludźmi daje dzieciom poczucie sukcesu i kontrolowania sytuacji. Przygotowuje je także na przyszłość. Bardzo dużo zależy od naszej zdolności do efektywnej współpracy i zabawy z innymi ludźmi oraz do spoglądania na sytuację z różnych stron.


To, jak bardzo jesteśmy inteligentni albo jak wysokie mamy IQ, nie ma wpływu na poziom empatii i zdolność współczucia – i vice versa. Są tu zaangażowane dwie odrębne części mózgu. Niemniej w celu zwiększenia EQ trzeba dbać o równowagę. Jeżeli dasz dziecku emocjonalne podstawy empatii, nauczy się jej i zawsze będzie pamiętało o jej okazywaniu.
Możesz pomóc dziecku gromadzić bezpośrednie doświadczenia związane z odczuwaniem empatii, uczestnicząc razem z nim w akcjach dobroczynnych, takich jak przekazywanie zabawek biednym dzieciom albo odwiedzanie starszych osób w domach spokojnej starości lub chorych dzieci w szpitalu. Wzmacnianie empatii w ten sposób rozwija umiejętność tworzenia zdrowej wspólnoty z otaczającymi nas ludźmi. Ułatwia także spoglądanie na problemy oczami innych. Tylko wtedy, gdy dzieci będą potrafiły odrzucić emocjonalne podejście do problemów interpersonalnych i spojrzeć na nie z dalszej perspektywy, będą mogły rozwiązać je bez silnych emocji, na przykład złości lub żalu.


William Ury z harwardzkiego programu rozwoju umiejętności negocjacyjnych nazywa takie dystansowanie się od problemu „wychodzeniem na balkon”. Ta metafora odnosi się do emocjonalnego wyciszenia, które powinniśmy praktykować zamiast ostrego reagowania na konflikty. Zamiast pogrążać się w dramacie, lepiej wyobrazić sobie, że jesteśmy na balkonie teatralnym i obserwujemy rozwój sytuacji z oddali. Dzięki temu możemy objąć wzrokiem cały obraz i znaleźć lepsze rozwiązanie. Psycholog Martin Seligman określa to doświadczenie mianem „zaglądanie w głąb duszy”.


Dla nas, rodziców, ta umiejętność jest szczególnie ważna, ponieważ pozwala lepiej zrozumieć dzieci. Oddalając się od problemu, który nas dręczy, możemy spojrzeć na sytuację bez emocji, chłodnym okiem, i lepiej zareagować. Czasem, gdy postępujemy w ten sposób, zaczynamy odczuwać większą empatię. Takie reakcje pojawiają się dlatego, że przestajemy być przywiązani do naszych negatywnych emocji.
Pomaganie dzieciom w rozwijaniu umiejętności rozumienia własnego mózgu jest bardzo ważne dla ich dobrostanu emocjonalnego. Sprzyja nie tylko rozwojowi umiejętności społecznych, ale także zwiększaniu samoświadomości. Większa obiektywność ułatwia rozwiązywanie problemów oraz wykorzystywanie umiejętności krytycznego myślenia. Dlatego kiedy twój syn będzie na przykład zdenerwowany, bo kolega zabierze mu jakąś zabawkę, możesz zaproponować coś takiego:

Taką zabawę można zaproponować dziecku w wielu różnych sytuacjach. Pomaga ona znaleźć wyjście z impasu, bez traktowania problemu zbyt osobiście i podjąć sensowne decyzje. To dlatego, że aby wyobrazić sobie myśli i uczucia innych ludzi, trzeba najpierw poznać własne. Zaczyna się cykl sprzężenia zwrotnego: zrozumienie własnego umysłu i cierpliwość w stosunku do niego pomagają nam zrozumieć umysły innych ludzi i być cierpliwymi w stosunku do nich, a zrozumienie innych pomaga zrozumieć samych siebie.
Kiedy zdobywamy tę umiejętność i przekazujemy ją naszym dzieciom, budujemy silniejszą rodzinę, która rozumie i szanuje różnice myśli, emocji i motywacji dzielące poszczególnych jej członków. Jeżeli dzieci widzą, że rodzice potrafią dobrze sobie radzić z negatywnymi emocjami, zaczynają rozumieć, że same też mogą to robić.


Spoglądanie na problemy z oddali jest także dobre dla dziecięcych mózgów, ponieważ sprzyja rozwojowi obwodów odpowiedzialnych za uspokajanie lęku, ćwiczenie kontrolowania impulsów oraz przewidywanie możliwych skutków działań. W pewnym sensie dziecko dostaje klucz do własnego umysłu. Dzięki temu staje się zdolne do podejmowania lepszych decyzji zamiast ulegania impulsom, na przykład w przypadku konfliktu z przyjacielem.

Sprzyja również poprawie wyników w nauce, ponieważ zwiększa zdolność mózgu do interpretowania nowych informacji, wykorzystywania zgromadzonej wiedzy oraz przewidywania dobrych odpowiedzi. Inaczej mówiąc, w miarę jak dzieci uczą się patrzyć na sytuację z różnych punktów widzenia, w ich mózgach rozwijają się obszary umożliwiające rozważanie różnych opcji. Dzięki temu na przykład mogą wybierać dobre odpowiedzi na testach. Ta zdolność chroni je również przed wybieraniem niebezpiecznych opcji.
Jest kilka skomplikowanych części mózgu, które muszą dobrze ze sobą współpracować, żeby można było odczuwać empatię. Jako rodzice możemy wspierać proces ich integracji, rozmawiając z naszymi dziećmi w sposób zwiększający ich zrozumienie siebie samych i innych ludzi. Bez tych ważnych rozmów odpowiednie obszary mogą nie rozwinąć się w pełni.


W nauczaniu empatii ważne jest także okazywanie szacunku dla myśli i uczuć dziecka, bez względu na to, jak trudne by one nie były. Dr Jon Kabat-Zinn nazywa to „rozumieniem duszy”. Dodaje: „Musimy zaufać suwerennemu i wrodzonemu pięknu oraz dobroci, z którymi przychodzimy na świat, i zachęcać nasze dzieci, by były tym, kim są”. Szanowanie uczuć dzieci nie oznacza pozwalania im zawsze na wszystko, ani konieczności zgadzania się z ich myślami i uczuciami.

źródło: G. Hawn, W. Holden, 10 minut uważności. Jak pomóc dzieciom radzić sobie ze stresem i strachem…, 2019