SMOKI ZŁYCH NAWYKÓW TYPU WYMYŚLMY SOBIE PROBLEM
Znasz ludzi, którzy zawsze myślą, że wszystko pójdzie nie tak? Ich umysł zwyczajowo oczekuje najgorszych możliwych rezultatów i osoby te chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami z innymi. Często wypowiadają się o świecie negatywnie i nieustannie szukają kłopotów. Tę automatyczną tendencję nazywam smokiem złego nawyku typu wymyślmy sobie problem. Po raz pierwszy zaobserwowałem go u pewnej pacjentki z ADHD. Każdą naszą sesję terapeutyczną rozpoczynała od stwierdzenia, że popełni samobójstwo. Zauważyła, że słowa te wywołują we mnie napięcie i podobało jej się to; zaczęła dorzucać do swoich opowieści obrzydliwe szczegóły. Po roku zorientowałem się, że kobieta wcale nie zamierza się zabić. Moje reakcje były dla niej źródłem stymulacji. Kiedy ją dobrze poznałem, powiedziałem jej: „Nie sądzę, że chcesz popełnić samobójstwo. Kochasz czworo swoich dzieci i nie wierzę, że kiedykolwiek chciałabyś je opuścić lub pokazać im, że odebranie sobie życia jest dobrym sposobem na radzenie sobie z problemami. Myślę, że opowiadasz takie historie, aby stymulować swój mózg. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale twoje ADHD każe ci grać w grę typu wymyślmy sobie problem”. „To wszystko sprawia, że nic cię nie cieszy”. (Nie próbujcie tego w domu). Na początku pacjentka się na mnie obraziła (powiedziałem jej, że znalazła sobie kolejny sposób na stworzenie konfliktu), ale ufała mi na tyle, żeby przyjrzeć się temu zagadnieniu. Jednym z naszych celów stało się pokonanie tego smoka złego nawyku i uwolnienie jej od chęci wywoływania problemów. Z czasem udało mi się jej pomóc.
Rozpoznaję tego smoka złego nawyku u wielu pacjentów z ADHD, ale również u ludzi, którzy przeżyli wstrząs mózgu (doświadczyli urazu kory przedczołowej), którzy niewiele sypiają (co sprawia, że do ich kory przedczołowej dociera zbyt mało krwi) i którzy nie potrafią zdyscyplinować własnego umysłu. Jeśli kora przedczołowa nie jest odpowiednio stymulowana, mózg szuka sposobów, aby to zmienić. Zamartwianie się, złoszczenie lub negatywne działania zwiększają wydzielanie neuroprzekaźnika zwanego adrenaliną, co podwyższa puls i ciśnienie krwi, a także zwiększa napięcie mięśni – zupełnie tak, jak filiżanka kawy lub kokaina.
Ludzie zmagający się ze smokami typu wymyślmy sobie problem często irytują innych, aby wywołać w nich gniew lub ich zasmucić. Jest to nieświadome zachowanie. Wiele razy słyszałem od rodziców dzieci z ADHD następujące zdania: „Jeśli mamy zły poranek w domu, nasze dziecko ma wspaniały dzień w szkole” (krzyk i kłótnie stymulują mózg takich osób) lub „Jeśli poranek przebiega bez zarzutu, syn sprawia problemy na lekcjach” (mózg dziecka nie otrzymał wystarczającej ilości bodźców, więc było ono niegrzeczne wobec innych dzieci lub nauczyciela, itd.). „Mam już dosyć kłótni z bratem [siostrą, matką, ojcem, synem, córką itd.]. Dlaczego ciągle musimy ze sobą walczyć? Zachowuje się tak, jakby nie potrafił/a być szczęśliwy/a, gdy pozostaje ze wszystkimi w zgodzie. Musi wywoływać kłótnie”.
Rosemary i Chrissy, matka i jej szesnastoletnia córka, nieustannie popadały w konflikty. Właściwie każdy temat był dla nich przyczyną do sporu. Czasem szło o wyznaczoną godzinę powrotu do domu, ubrania, muzykę, ton głosu lub cokolwiek innego. Chrissy nie radziła sobie w szkole, więc rodzice przyprowadzili ją do naszej kliniki, żeby sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Podczas pierwszej rozmowy z pacjentką i jej rodzicami zauważyłem, że kobiety cały czas się kłócą. Mówiły do siebie podwyższonym tonem i wzajemnie doprowadzały się do irytacji. Ojciec rodziny zasugerował mi, żebym zwrócił uwagę na ich interakcje. Powiedział: „Właśnie tak zachowują się w domu. Wszystko jest dla nich problemem. Obie trzymają się swoich racji i nie odpuszczają. Czasem myślę, że po prostu muszą denerwować siebie nawzajem. Często nie mam ochoty przebywać w domu, ponieważ wiem, że będę musiał wysłuchiwać ich kłótni”. Zdiagnozowałem ADHD zarówno u Chrissy, jak i u Rosemary. Kiedy udało mi się przywrócić w ich umysłach równowagę, ich relacja przestała być tak napięta, a poziom stresu u ojca znacznie się obniżył.
Kontroluj smoki złych nawyków typu wymyślmy sobie problem
1. Czy masz taki nawyk? Czy masz tendencję do doszukiwania się we wszystkim negatywów lub wywoływania kłótni bez powodu? Pewnego dnia, po śniadaniu, które przygotowałem, zapytałem żonę i siostrzenicę, czy im smakowało. Tana powiedziała, że było smaczne. „Tylko smaczne?”, zapytałem. Mój smok typu wymyślmy sobie problem zionął ogniem. Zastanów się, czy nie próbujesz deprecjonować komplementów, którymi obdarzają cię ludzie. Oto kilka przykładów:
„Wyglądasz dzisiaj ładnie”.
„A wczoraj nie wyglądałam?”
„W tym miesiącu firma świetnie prosperowała”.
„A co się działo w tamtym miesiącu?”
„Dostałem same szóstki i jedną piątkę”.
„A dlaczego piątkę?”
„Moja książka była bestsellerem „New York Timesa” przez trzy tygodnie”.
„Cóż, nie jest to zbyt imponujące, biorąc pod uwagę, że niektóre książki utrzymują ten status przez trzy lata”.
2. Jakie dostrzegasz wskazówki lub czynniki wyzwalające? Budzenie się; przebywanie z ludźmi; znudzenie.
3. Jakie nagrody lub korzyści wynikają z tego zachowania? Pierwotne: wyrażasz niezadowolenie, co przynosi ci ulgę. Nagrody, które uzyskasz, gdy pozbędziesz się tego nawyku: będziesz odczuwał mniej stresu i poprawisz relacje z ludźmi.
4. Wypracuj nowy zwyczaj. Zanim powiesz coś negatywnego, zastanów się, czy takie podejście sprzyja twojemu zdrowiu psychicznemu oraz relacjom z innymi. Czy sprzyja to moim celom życiowym i relacji z daną osobą?
Słowa: Czy to mi odpowiada? mają w sobie moc, która pomoże ci przełamać schemat negatywności i pozbyć się zachowań, które prowadzą do konfliktów.
Nowy zwyczaj: Zadaj sobie pytanie, czy negatywność sprzyja mojemu zdrowiu psychicznemu oraz relacjom z innymi? Czy to mi odpowiada?
Dr Daniel G. Amen
źródło: Dr Daniel G. Amen, Neuroplastyczność mózgu…, 2022




















































