Badania nad relacją między naturą a zdrowiem psychicznym uwydatniają istotną kwestię, którą porusza doktor William Bird w raporcie „Natural Thinking” dla RSPB. Przedstawiając teorię regeneracji uwagi, powołuje się na prace psychologów Stephena i Rachel Kaplanów, które w ciekawy sposób łączą się z obserwacją ptaków. W świetle tych badań, istnieje przekonujący argument na rzecz korzystnego wpływu przyrody na nasze zdrowie psychiczne.
Teoria regeneracji uwagi dzieli uwagę na dwa rodzaje: bezpośrednią i pośrednią. Uwaga bezpośrednia to świadome, celowe skupienie na danym elemencie. Z drugiej strony, uwaga pośrednia, określana również jako „fascynacja”, to instynktowna, nieświadoma reakcja. Przykładem są codzienne czynności, takie jak jazda samochodem, gdzie świadome zwracanie uwagi na drogę miesza się z naturalnym, nieświadomym działaniem, jakim staje się obsługa pedałów czy zmiany biegów.
Ptakoterapia, jak przedstawia Joe Harkness w swojej książce, otwiera nowe spojrzenie na korzyści płynące z obserwacji ptaków w naturalnym otoczeniu. Ptaki stają się nie tylko obiektem fascynacji, ale również narzędziem regeneracji uwagi. Ich obserwacja staje się formą medytacji, która przynosi korzyści zdrowiu psychicznemu.
Kluczowym aspektem tej teorii jest naturalność procesu uwagi pośredniej. W przyrodzie, obserwacja ptaków staje się elementem, który przywołuje pierwotne, instynktowne reakcje. To, co dla jednych może wydawać się zwyczajną obserwacją, dla innych staje się fascynującym, naturalnym procesem, regenerującym umysł i redukującym stres.
Badania potwierdzają, że przebywanie w przyrodzie korzystnie wpływa na zdrowie psychiczne. Kontakt z naturą redukuje poziom stresu, poprawia nastrój i zwiększa poczucie szczęścia. Obserwacja ptaków, jako element tej interakcji, staje się nie tylko formą relaksu, ale także sposobem na kształtowanie uwagi w sposób naturalny i spontaniczny.
W świetle tych ustaleń, podejście ptakoterapeutyczne ukierunkowane na korzystanie z natury jako narzędzia wspierającego zdrowie psychiczne staje się nie tylko ciekawym eksperymentem, ale także praktyką, której warto bliżej przyjrzeć się w kontekście coraz bardziej cyfrowego i zglobalizowanego świata, w którym często tracimy kontakt z naturalnymi rytmami i elementami regeneracyjnymi.
„Jeden z respondentów napisał w mojej ankiecie, że „gdy przepatrujesz stado ptaków brodzących, odcinasz się od wszystkiego innego”. Celne stwierdzenie i piękna myśl – odkrycie, że podczas przyglądania się stadu ptaków rozwiewają się zmartwienia. Rozpraszające aspekty świata zewnętrznego zostają poza ograniczonym polem widzenia lornetki. Jedyny przedmiot, na którym skupiasz uwagę, jest w pewnym sensie zamknięty między soczewkami, a cała reszta schodzi na dalszy plan i się rozpływa. Umysł może odpocząć, myśli błądzą, gdzie chcą, a wszystko to w bezpiecznej strefie odizolowanej od zakłóceń wzrokowych i umysłowych. Można zamknąć się w ograniczonej rzeczywistości – świecie sprowadzonym do ptaków oglądanych przez lornetkę.
Myśl ta wiąże się także z pojęciem przepływu – flow – subiektywnego stanu, którego odkrywcą jest Mihaly Csikszentmihalyi, amerykański psycholog o węgierskich korzeniach. Uczestnicy jego badań opisywali ten stan jako „prąd, który niósł ich bez wysiłku” – dokładnie tak się czuję, przebywając na świeżym powietrzu i skupiając się na moich zmysłach. W stanie flow angażujesz się w coś tak bardzo, że tracisz poczucie czasu, nie czujesz zmęczenia ani nie widzisz nic poza samym działaniem. Opisuje się go także jako „połączenie działania i uwagi”, co dobrze pasuje również do obserwacji ptaków – zwłaszcza gdy wznosi się ona na bardziej emocjonalny czy duchowy poziom.” – Joe Harkness, Ptakoterapia. Jak przyroda uratowała mi życie…, 2022




















































