Bajkoterapia a wyciszenie – zajęcia z bajką relaksacyjną w przedszkolu
Współczesne dzieci borykają się z rzeczywistością, w której pośpiech i hałas nie sprzyjają rozwojowi. Na podstawie obserwacji i doświadczeń widzę, iż atmosfera poganiania i nerwowego pilnowania zegarka panuje w większości przedszkoli. Trudno jest w tej sytuacji znaleźć winnego. Rodzice oczekują od przedszkola, aby dzieci miały jak najwięcej różnorodnych zajęć wszechstronnie rozwijających intelektualnie, fizycznie, twórczo.
Dyrekcja i nauczyciele próbują nie tylko sprostać oczekiwaniom rodziców, lecz także dopasować się do wymogów panujących na rynku – obserwują zatem programy zajęć innych placówek i zabiegają o jak najbogatszy i najbardziej interesujący grafik.
Dzieci w bardzo wczesnym wieku obserwują emocje związane z pośpiechem i doświadczają ich. Do przedszkola należy przyjechać na czas (lub do pewnego czasu), później rodzice nie mogą się spóźnić do pracy. Dla poczucia bezpieczeństwa i komfortu włączana jest dziecku od rana bajka, dzięki której będzie można je spokojnie nakarmić, ubrać i wyszykować. W przedszkolu od pory śniadania podejmują szereg różnych aktywności, właściwie aż do obiadu, niekiedy nawet i po nim. Po powrocie do domu spotykają się z rodzicami, którzy pilnie muszą oddać projekt, zdążyć z wypełnieniem dokumentów, nie przegapić terminu do lekarza, zdążyć na lekcje pływania. Grają na smartfonach, tabletach, konsolach do gier, które bombardują małe oczy i system nerwowy jaskrawymi i głośnymi bodźcami.
My, dorośli, w efekcie życia w ciągłym pośpiechu i przez brak aktywności ruchowej i intelektualnej w wolnym czasie bardzo często jesteśmy przeciążeni, borykamy się ze stresem, chronicznym zmęczeniem, brakiem energii, problemami ze snem, być może nawet depresją i marazmem. Bardzo to utrudnia zachowanie dobrego humoru, pogody ducha, chęci do kreatywnego spędzania czasu z rodziną. Dzieci, które są wpatrzone w dorosłych, obserwują, przyjmują podobne postawy i doświadczają konsekwencji „prędkiego życia”, jakimi mogą być lęk, napięcie, konflikty.
Na szczęście obecnie, w 2020 roku istnieje już wiele publikacji naukowych, szkoleń, warsztatów – różnorodnych propozycji skierowanych zarówno do dzieci, jak i do dorosłych, sięgających do zasobów, których nam brakuje i których bardzo potrzebujemy – do spokoju, odprężenia, relaksacji. Propaguje się wolny styl życia (slow life), medytacje, trening uważności (mindfulness), wyjazdy wypoczynkowe z jogą dla rodzin z dziećmi, warsztaty relaksacyjne itp. Zwiększająca się świadomość i poczucie odpowiedzialności kierują wzrok dorosłych w kierunku już nie tylko kariery i statusu ekonomicznego, lecz także rozważnego wypoczynku. Mamy coraz chętniej ćwiczą z dziećmi w domach lub też na zajęciach zorganizowanych, ojcowie chodzą z dziećmi na basen, całe rodziny wyjeżdżają na piesze wycieczki, wybierają gry planszowe, klocki, puzzle, wspólne czytanie książek. Jeżeli pozwolimy dzieciom nasiąknąć tą kreatywną aktywnością, możemy mieć pewność, że będą przekazywały podobne postawy kolejnym pokoleniom.
Tymczasem my, nauczyciele, wychowawcy, edukatorzy również możemy wprowadzić do przedszkolnej rzeczywistości podstawowe formy i próby wyciszenia. Nie potrzebujemy do tego wiele czasu, nawet pięć minut, chociaż przy pierwszych próbach to i tak bardzo dużo!
Z pojęciem relaksacji związane są dwie ważne sfery funkcjonowania człowieka – ruch i myślenie. Relaksacja jest umiejętnością zwolnienia napięcia mięśni przy równoczesnym świadomym obniżeniu aktywności myśli. Regularne ćwiczenia relaksacyjne zmniejszają stan napięcia psychicznego i poprawiają samopoczucie, natomiast pełne wprowadzenie w relaks umożliwia globalne poznanie swojego ciała, jego możliwości, jak również uświadomienie sobie znaczenia własnej woli. W wieku przedszkolnym dzieci odkrywają swoje fizyczne możliwości, uczą się, jak nad nimi panować, jak je kontrolować, co sprzyja rozwojowi koncentracji uwagi oraz skupienia się na podejmowanych zadaniach i czynnościach.
Relaks może być również określany jako odpoczynek uzupełniający sen. Z różnych względów, m.in. z uwagi na rozwój technologiczny i łatwy dostęp do atrakcyjnych urządzeń, które bez podejmowania wysiłku umilają nam czas wolny (telewizja, portale streamingowe, gry online, konsole do gier interaktywnych, smartfony, tablety, komputery itp.), pojęcie odpoczynku zjednało się w naszej świadomości z biernym polegiwaniem na kanapie, bezrefleksyjnym przyjmowaniem bodźców wzrokowych (w tym szkodliwego niebieskiego światła), zwiotczeniem mięśni, zastygnięciem całego ciała w jednej, statycznej pozycji. Tymczasem relaksem nie musi być od razu wykupienie karnetu do szkoły jogi i wyposażenie się w sprzęty i odzież konieczne do jej praktykowania. Relaksem jest spacer po parku lub lesie, wsłuchiwanie się we własny oddech ze świadomym jego zwalnianiem, wizualizacja kolorów, stopniowe napinanie i rozluźnianie kolejno wszystkich mięśni, od czoła po najmniejsze palce u stóp, bierne leżenie, w którym starannie próbuje się rozluźnić każdą część ciała. Wymaga to koncentracji uwagi, umiejętności skupienia się na sobie i swoim ciele tu i teraz.
Wzory relaksu pochodzą z Azji – tam indyjscy jogini wprawiali się w sztuce wpływania poprzez koncentrację na funkcje wegetatywne organizmu, takie jak rytm oddechu, bicie serca, rozszerzanie i zwężanie tęczówki i naczyń krwionośnych, pocenie się, temperatura ciała, odczuwanie bólu itp. Już w starożytności Hindusi zdawali sobie sprawę, iż życie psychiczne, uczuciowe jest ściśle związane z funkcjami wegetatywnymi organizmu. Bodźce pochodzące ze świata zewnętrznego odgrywają ogromny wpływ na człowieka, zmieniając jego zachowanie i stan uczuć. Odkryli, iż poprzez systematyczne ćwiczenia można pogłębić umiejętność świadomego wpływania na stan fizyczny, a co za tym idzie, emocjonalny i psychiczny. Każdy z nas posiada taką zdolność, wystarczy ją odkryć i praktykować w celu jej doskonalenia.
Aby dzieci umiały wykonywać ćwiczenia relaksacyjne, konieczne jest, abyśmy to my, dorośli, również nauczyli się przeżywać stan odprężenia, zarówno ciałem, jak i duchem. To nasza równowaga i niezachwiany spokój są pierwszym stopniem do wprowadzenia atmosfery wzajemnego zaufania i pewności, iż stan relaksu jest bezpieczną chwilą, w której można się wyciszyć, i jest to możliwe do osiągnięcia na co dzień, niezależnie od miejsca, temperamentu dziecka, tempa dnia, mnogości wielu istotnych zadań i aktywności.
Relaksacja, poza tym, że jest potrzebna każdemu, również osobom ze stabilnymi i zrównoważonymi procesami nerwowymi, szczególnie zalecana jest dzieciom nadpobudliwym, z trudnościami w skupieniu uwagi, zapamiętywaniu, nadmiernie reagującym na bodźce, agresywnym, ale również tym, które mają problemy w nawiązywaniu kontaktów z otoczeniem, związane z brakiem pewności siebie, nadwrażliwością emocjonalną i lękiem.
Wśród metod, które można zaproponować dziecku w treningu relaksacyjnym, wymienia się m.in.: jogę, medytację, trening autogenny, wizualizacje, masaż relaksacyjny oraz bajkę relaksacyjną. Przeprowadzono badania wśród przedszkoli, do których wprowadzono relaksację na podstawie programu opracowanego przez Annę Polender jako stały, codzienny element zajęć. Zauważono i oceniono, iż praktyka ta korzystnie wpłynęła na wszystkie dzieci chodzące do tych placówek. Zaleca się więc, aby relaksacja była jedną z metod profilaktycznych i stymulujących prawidłowy rozwój dziecka.
Bajka relaksacyjna
Bajka relaksacyjna (zwana również relaksacyjno-terapeutyczną) ma za zadanie redukcję lęku powstałego w wyniku negatywnego doświadczenia, niewłaściwej stymulacji wyobraźni lub też niezaspokojonych potrzeb. Jej celem jest redukcja tego lęku zwłaszcza w pracy „jeden na jeden”, kiedy wykorzystuje się bajkę „skrojoną na miarę” konkretnego dziecka i jego lęku. Tworząc lub też wykorzystując gotowy materiał, zależy nam, prowadzącym, na wprowadzeniu ciepłej, serdecznej atmosfery, dającej poczucie bezpieczeństwa. Bohater, podobnie jak w każdej bajce terapeutycznej, jest tym, z kim dziecko może się utożsamiać i wzbogacać swoje zasoby osobiste o poznanie sposobów pokonywania przeszkód, co owocuje sukcesem, akceptacją, podziwem, szacunkiem.
Bajka relaksacyjna opiera się na technice wizualizacji, która powoduje stan odprężenia i uspokojenia. Tło historii jest przyjazne dziecku, spokojne i przyjazne. Wykorzystanie tej techniki równolegle wspiera rozwój wyobraźni dziecka i sprzyja wywoływaniu pożądanych, określonych stanów emocjonalnych.
Przygotowując bajkę relaksacyjną, warto skupić się na elementach odwołujących się do doznań sensorycznych, tj. słuch (słyszysz szum liści drzew, szum morza), wzrok (widzisz piękne, pomarańczowe światło zachodzącego nad taflą morza słońca), dotyk/czucie (czujesz na skórze przyjemne ciepło owiewającego cię wiatru).
Zanim zaczniesz opowiadać bajkę relaksacyjną, wprowadź dzieci w stan uspokojenia. W mojej praktyce zawsze proszę dzieci o zdjęcie obuwia i położenie się na dywanie. Pomocna może okazać się łagodna muzyka relaksacyjna. Korzystam z tej formy muzykoterapii za każdym razem i w efekcie regularnych ćwiczeń relaksacyjnych dzieci, kiedy tylko zobaczą, jak wyciągam głośnik mobilny, od razu wiedzą, że teraz jest czas odprężenia, i kładą się na plecach, rozumiejąc, że następuje czas odpoczynku.
Pierwsze próby zaproszenia dzieci do relaksacji są zazwyczaj trudne. Maluchy nie rozumieją, czego się od nich oczekuje, ponieważ przyzwyczajone są do ciągłej aktywności – rozmów, zabaw, rozwiązywania zadań, malowania, sklejania, oglądania itp. Tymczasem prosimy je, aby położyły się, zamknęły oczy, nie ruszały się i myślały o swoim oddechu. Jestem przekonana, że za pierwszym razem (albo nawet za pięcioma pierwszymi razami) to się nie uda, dzieci potrzebują machać nogami, kręcić się, nie chcą zamykać oczu, zaczepiają koleżanki i kolegów leżących obok, na wsłuchiwanie się w oddech nie ma nawet co liczyć. Oczywistą konsekwencją jest uczucie frustracji nauczyciela. Proszę się jednak nie zniechęcać, ale uparcie próbować, powtarzać te same polecenia i wydłużać czas relaksu. Być może pierwsze wyciszanie będzie trwało tylko pół minuty – to nie szkodzi. Dzisiaj to będzie 30 sekund, jutro już być może 45. Z zadowoleniem patrzę po kilku miesiącach regularnych spotkań, jak dzieci z przyjemnością poddają się proponowanym technikom relaksacyjnym przez 5–10 minut, a po ich zakończeniu niektóre z nich świadomie decydują się, aby pozostać w pozycji odprężającej jeszcze przez chwilę.
Nie sięgając daleko do swojego doświadczenia, niedawno na zajęciach bajkoterapii w jednym z przedszkoli panie nauczycielki na samym wejściu uprzedziły mnie, że te zajęcia nie będą łatwe, ponieważ dzieci są dzisiaj bardzo pobudzone i trudno „nad nimi zapanować”, czego skutkiem było uczucie rezygnacji i zmęczenia wymalowane na twarzach kadry, czemu nie można się dziwić. Wprowadzanie dzieci w stan odprężenia wymagało ponad 15 minut pracy. Punktem wyjścia był spokój prowadzącego i zachowanie w pomieszczeniu absolutnej ciszy – co za tym idzie, panie nauczycielki również musiały przerwać rozmowy między sobą (czasami trudno jest zdyscyplinować wychowawców, ponieważ wykorzystują ten czas na ważne ustalenia dotyczące zajęć – warto w takiej sytuacji poprosić, aby na chwilkę wyszły, ustaliły co trzeba i wróciły). Po kwadransie wytężonej pracy, zastosowaniu siedmiu technik relaksacyjnych jedna po drugiej dzieci były wyciszone, spokojne i gotowe na bajkę, po wysłuchaniu której powoli wracały swoją uwagą do tego, co je otacza.
Poniżej przedstawiam propozycje prostych ćwiczeń i technik relaksacyjnych, które można wykonywać na co dzień z dziećmi.
- Spacer po parku lub lesie.
- Dmuchanie piórek, wiatraczków, piłeczek ping-pongowych.
- Dmuchanie na niby: do dmuchawca, świeczki, chuchanie na lustro.
- Słuchanie odgłosów natury – na żywo lub z nagrania.
- Napinanie i rozluźnianie określonych partii mięśni – relaksacja Jacobsona w wersji B. Kaji.
- Wizualizacja kolorów.
- Wizualizacja przestrzeni.
- Podążanie za dźwiękiem w pomieszczeniu, np. dzwonki koshi.
- Wsłuchiwanie się w to, co słychać poza salą, w sali i w sobie.
- Masaż delikatną chustą po całym ciele.
- Wydłużanie oddechów, ćwiczenia oddechowe.
- Masażyki – w roli odbiorcy i masażysty.
- Joga.
- Medytacja.
- Mudry.
Bajka relaksacyjna – Panda Takai
Zdejmij buty, połóż się wygodnie na podłodze. Uspokój swoje ręce i nogi. Pomyśl o swoich oddechu. Zrób powolny wdech… i wydech. Zapraszam cię do wysłuchania dzisiaj bajki o tym, jak Panda Takai spacerował po lesie.
Panda Takai wędrował po bambusowym lesie. Kroczył wolno, bez pośpiechu, niepoganiany zupełnie przez nic i nikogo. Jest wspaniała pogoda; ani za chłodna, ani za ciepła. Spomiędzy rzadkich chmur często wygląda słońce, które przyjemnie ogrzewa mięciutkie futro pandy. Słychać lekko powiewający wiatr nad koronami drzew, który wprawia ich liście w ruch, przez co panda słyszy ich delikatny, łagodny szum. Pod łapami czuje miękką trawę, która sprawia, że każdy kolejny krok jest przyjemny, lekki, sprężysty. Czasami idzie pod górę, czasami schodzi w dół, jednak taki spacer w ogóle nie jest męczący.
Przy czarnym, pandzim nosku pojawił się motylek, który zataczał małe koła. Panda przyglądał się temu, jak motyl przepięknie i z gracją lata wokół niego. Postanowił się położyć i oglądać ten motyli taniec, wypoczywając na świeżej, pachnącej trawie. Obserwował jego lekkie, łagodne ruchy. Wyciągnął do niego łapę, aby się z nim pobawić. Po krótkiej chwili motyl odleciał gdzieś dalej.
Spokojny, szczęśliwy panda wpatrywał się teraz w korony drzew. Obserwował ich kołyszący się ruch powodowany delikatnym wiatrem. Spomiędzy liści dostrzegał przebłyski słońca. Panda czuł w powietrzu spokój i zadowolenie. Obserwował otoczenie. Widział wokół siebie wiele wspaniałych, zielonych roślin, krzewy i kwiaty. Przypatrując się uważnie, dostrzegał małe owady poruszające się to tu, to tam. Cisza, która go zewsząd otaczała, sprawiła, że nawet miał wrażenie, że słyszy chodzące w trawie mróweczki.
Panda postanowił udać się w kierunku strumienia. Tutaj drzewa rosły rzadziej i Takai dostrzegł błękitne niebo, po którym leniwie przesuwały się puchate, kłębiaste, białe chmury, które formowały przeróżne kształty. Przysiadł na brzegu strumienia i zanurzył pysk w wodzie. Pił przyjemnie chłodną i orzeźwiającą wodę. Strumień pięknie iskrzył się promieniami słońca, był tak przejrzysty, że panda doskonale widział jego kamieniste dno i rybki, które płyną z jego nurtem. Postanowił położyć się również na brzegu strumienia. Poczuł promienie słońca na całym swoim ciele, począwszy od głowy, przez szyję, ramiona, brzuch i łapy, a delikatny wietrzyk czochrał jego mięciutkie futro.
Panda postanowił wejść do strumienia. Najpierw zanurzył swoje przednie łapy, później tylne. Na początku strumień sięgał mu tylko do kostek, jednak postanowił iść dalej. Czuł, jak nurt strumienia opływa jego łapy, coraz wyżej i wyżej, jednak woda nie była zimna, ale przyjemna. Zanurzył teraz nawet swój brzuch. Czuł, jak woda kołysze jego ciałem, czasami nawet miał wrażenie, że czuje, jak jakaś rybka opływa jego ciało. Panda czuje się przyjemnie, rześko i spokojnie.
Po wyjściu z wody panda kładzie się na słońcu, tak aby jego futro szybciej wyschło, a także aby czuć ciepło promieni słonecznych. Czuł, jak woda spływa z jego futra na ziemię, i wyobrażał sobie, jak ta woda wsiąka głęboko i karmi rosnącą wokół trawę. Po niedługim czasie panda był cały suchy. Czuł się wypoczęty, spokojny i odprężony.
Poruszajcie teraz palcami u rąk i stóp. Przeciągnijcie ręce na głową tak, jakbyście się dopiero obudzili, i połóżcie się na boku. Poleż jeszcze chwilę. Otwórz oczy i teraz unieś się powoli i usiądź w wygodnej pozycji.
KOMENTARZ
- Porozmawiaj z dziećmi o tym, co czuły w trakcie relaksacji.
- Zapytaj dzieci, które miejsce było dla nich najprzyjemniejsze. Czy spacer po lesie, odpoczynek na polanie z motylem, odpoczynek przy strumieniu, kąpiel czy wypoczynek po kąpieli?
- Zapytaj dzieci, w jakie miejsca mógłby jeszcze przespacerować się panda.
- Zapytaj dzieci, jak myślą, co czuł Takai w trakcie spaceru.
- Jeżeli wykorzystałaś do relaksacji dźwięki lasu, zapytaj dzieci, co słyszały.
- Zapytaj dzieci, co to znaczy być odprężonym, zrelaksowanym.
- Czy relaks jest trudny? Dlaczego?
- Kiedy warto się relaksować? Dlaczego?
- Czy można relaksować się codziennie?
- Czy można relaksować się w przedszkolu i w domu?
- Czy z rodzicami też można się tak relaksować?
Autor: Monika Litwinow
Literatura
- Aleksandrowicz J. W., Psychoterapia. Podręcznik dla studentów, lekarzy i psychologów, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2000.
- Chauvel D., Noret Ch., Zabawy relaksujące dla przedszkolaków, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 2000.
- Grochmal S. (red.), Teoria i metodyka ćwiczeń relaksowo-koncentrujących, PZWL, Warszawa 1979.
- Konieczka E., Techniki relaksacyjne jako działanie wspomagające rozwój dziecka, „Nauczyciel i Szkoła” 2003, nr 3–4/2003.
- Molicka M., Bajkoterapia. O lękach dzieci i nowej metodzie terapii, „Media Rodzina”, Warszawa 2002.
źródło: wychowaniewprzedszkolu.com.pl
#arkusze #autyzm #BożeNarodzenie #ciekawostki #czytanie #edukacja #ekologia #emocje #empatia #integracja #jesień #kolorowanie #kolory #kreatywność #lato #lekcja #logiczne #logopedia #matematyka #mindfulness #mózg #parenting #percepcja #przedszkole #przyroda #psychologia #rewalidacja #rozwój #scenariusz #scenariusze #sensoryka #szkoła #terapia #toksyczni #uwaga #uważność #wiosna #WWRD #zabawa #zabawy #zajęcia #zajęciaspecjalistyczne #zwierzęta #ćwiczenia #żłobek