Teraz zgłębimy potęgę twoich myśli pod względem kształtowania rzeczywistości. Określimy również sposoby, dzięki którym będziesz mógł zacząć żegnać się z negatywnymi myślami raz na zawsze. Sprawienie, aby mój umysł zwolnił i abym odczuła, że mam większą kontrolę nad swoimi myślami i typowymi negatywnymi wzorcami myślowymi, zajęło mi całe lata. Pamiętam, że lata temu w Londynie miałam robiony zabieg kosmetyczny twarzy i kosmetyczka powiedziała, że zostawi mnie na dwadzieścia minut z maską na twarzy. Pamiętam, że czułam, jak zalewa mnie straszna panika i przerażenie. Leżałam na leżance sama w ciemnym pomieszczeniu, z którego nie mogłam wyjść, kiedy nic nie odwracało mojej uwagi i mając za towarzystwo tylko swoje myśli. Umówiłam się na ten zabieg twarzy, aby się zrelaksować, a nie torturować swoją negatywną wewnętrzną narracją!

Wydarzyło się to w takim momencie mojego życia, kiedy wewnętrzny spokój wydawał się być kompletnie poza moim zasięgiem. W wieku dwudziestu kilku lat w życiu bardziej chodziło o dobrą zabawę, a nie o logikę i rozsądek lub podejmowanie decyzji służących mojemu najwyższemu dobru. Ponadto spędzałam dużo wolnego czasu, będąc „zajęta” bez żadnego powodu, a czas, kiedy byłam sama, był szybko wypełniany niezliczonymi spotkaniami towarzyskimi, które uwzględniały pijaństwo, późne powroty do domu i wszystko, co jest przeciwieństwem wewnętrznego spokoju. Kiedy nie podejmujemy decyzji, które służą naszemu wyższemu dobru, nie znajdujemy w sobie spokoju, a z mojego doświadczenia wynika, że nie znajdziesz go w klubie.

Teraz jestem starsza i mądrzejsza, i tak, ta mądrość przyszła przy akompaniamencie wielu krzyków i kopniaków: kiedy czuję, że pojawia się negatywna myśl, jestem tego świadoma. Ta wiedza pomaga mi zanegować tę myśl lub zastąpić ją pozytywną. Oczywiście to nadal jest trwający proces, ale niektóre dni są łatwiejsze niż inne! Zwykle mam tendencję do bycia osobą, w głowie której trwa nieustana narracja wypełniona osądzaniem głównie innych i siebie. Byłam również dla siebie najsurowszym krytykiem i to naprawdę interesujące, jak te wzorce myślowe urzeczywistniają się w codziennym życiu jak stary, dobrze znany, ale z całą pewnością niechciany przyjaciel!

Porzucenie wewnętrznego krytyka

Dzięki medytacji i mindfulness uświadomiłam sobie, że dla wewnętrznego sędziego i surowego krytyka oceniającego mnie i innych nie ma już miejsca w mojej głowie i moim życiu. Moja nowa ścieżka miłości własnej i samoświadomości zaczęła go zastępować. Jednak ciężko jest się pozbyć starych nawyków, dlatego jestem czujna, ponieważ wystarczy chwila moment, kiedy pojawia się negatywna myśl, a następnie osąd prowadzący wprost w ślepy zaułek.

Możesz skutecznie rozpocząć zmianę swojej wewnętrznej negatywnej narracji, zapewniając sobie trzy rzeczy, które stanowią integralną część codziennej praktyki mindfulness:

  1. Miłość własna.
  2. Współczucie.
  3. Brak osądu.

Dzięki tym praktykom mindfulness skutecznie nauczyłam się, jak sprawić, aby mój umysł zwolnił i przyjęłam bardziej pogodną i pozbawioną osądu perspektywę. Ta nowa postawa ma w sobie więcej miłości i współczucia wobec mnie samej i innych z powodu wzlotów i upadków w moim codziennym życiu. Są to bardzo użyteczne narzędzia do odnalezienia sposobów na to, aby nieprzerwanie płynące myśli nie pojawiały się. W naszym życiu był czas, kiedy mogliśmy być w najbardziej idyllicznym miejscu, czyli plaży na Bahamach lub na Hawajach, oglądając zachód słońca. Naprawdę nie ma znaczenia, gdzie jesteśmy, jeżeli jesteśmy przykuci łańcuchami do życia w więzieniu naszego własnego umysłu, bez względu na to czy jest egzotyczna sceneria warta wrzucenia na Instagram czy nie.

Codziennie pojawia się u nas ponad sześćdziesiąt tysięcy myśli, więc nic dziwnego, że jesteśmy rozdrażnieni i czujemy się jak więzień swojego własnego umysłu! Nasze myśli powtarzają się i często są negatywne, co daje pożywkę temu rozdrażnieniu w tle i przez to czujemy się nieswojo. Jeżeli według ciebie nigdy nie będziesz w stanie zmienić swojego sposobu myślenia, bez względu na to jak bardzo byś próbował, nie jesteś sam. Wielu z nas czuje, że nigdy nie będziemy mogli zmienić swojej mentalności lub dokonać skutecznej zmiany we własnym życiu. Bardzo łatwo wpaść w pułapkę cyklu ciągłego rozpamiętywania przeszłości i bezustannego martwienia się o przyszłość.

Przeszłość już się wydarzyła. Prawda jest taka, że nie możemy jej zmienić i dotyczy to również tego, co wydarzyło się dosłownie pięć minut temu. W związku z tym musimy nauczyć się, jak akceptować przeszłość i naszą podróż, zarówno negatywne, jak i pozytywne doświadczenia, które zaprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Kiedy myślę o swojej przeszłości, niewiele bym zmieniła; są tam wydarzenia, na myśl o których się wzdrygam, lecz stanowiły one część mojej podróży. Medytacja i mindfulness pomagają nam spojrzeć na siebie przez pryzmat miłości, współczucia i bez osądu, a także w pełni zaakceptować siebie w podróży przez życie.

Nie zwracaj uwagi na myśli podszyte strachem

Nasz wewnętrzny krytyk i myślenie podszyte strachem mogą trzymać nas w zawieszeniu. Medytacja może pomóc nam zostawić za sobą te blokady, abyśmy znaleźli swoją siłę i cel. Wszyscy mamy silne połączenie umysł-ciało. W 2015 roku, kiedy zostałam przyjęta do szpitala w trybie pilnym z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego, uświadomiłam sobie, że truję siebie swoimi własnymi toksycznymi myślami. Działo się tak głównie z powodu mojego wewnętrznego niezadowolenia spowodowanego sytuacją w pracy.

Z pozoru moja praca była wspaniała, otrzymywałam sześciocyfrową pensję i zajmowałam kierownicze stanowisko w firmie zajmującej się oprogramowaniem, która oferowała mi możliwość podróżowania i prowadzenia komfortowego życia. Jednak ta praca nie była moją pasją ani tym, co chciałam robić. Codziennie coraz bardziej wątpiłam w siebie i byłam coraz bardziej smutna, kiedy pytałam, jaki jest mój prawdziwy cel oraz w jaki sposób zamierzam ukoić tę tęsknotę za czymś więcej w moim życiu.

Po pobycie w szpitalu musiałam przejść sześciotygodniową fizykoterapię ręki z powodu komplikacji wywołanych podaniem kroplówki – kolejny znak od wszechświata, że coś musi się zmienić! W trakcie tych sesji zaczęłam zadawać sobie pytania o to, co jest ważne w moim życiu i czego chcę od życia. Przed operacją ukończyłam 200-godzinne szkolenie na nauczyciela jogi w Soul of Yoga w Encinitas, które odbywałam wieczorowo, pracując na pełny etat. To wtedy na poważnie zaczęłam się zastanawiać nad swoją prawdziwą ścieżką w życiu, a nie nad ścieżką, na której byłam w obecnej pracy. Bardzo bałam się porzucenia tego, co znałam w formie stabilnej pracy i regularnej wypłaty na rzecz nowej i nieznanej ścieżki, i jestem pewna, że wiele osób może utożsamić się z tym uczuciem!

Wszystkie moje wewnętrzne lęki i powątpiewanie w siebie stale pobrzękiwały w mojej głowie, że jak ktoś taki jak ja mógłby z powodzeniem prowadzić swoją własną firmę wellness. Była to ścieżka, o której niewiele wiedziałam oprócz mojej ustawicznej osobistej praktyki i nauki jogi, medytacji i mindfulness. To wtedy doszło do przełomu po sesji medytacji i uświadomiłam sobie, że moje pochodzenie, doświadczenia i szkolenia, które już ukończyłam, to nawet więcej niż trzeba na rozpoczęcie podróży, która mnie czeka. Tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że w swoim wnętrzu mam wszystko, czego potrzebuję, aby podążyć tą ścieżką. Ilu z nas nawet nie myśli o posiadanych już umiejętnościach potrzebnych do rozpoczęcia realizacji naszych marzeń?

Urzeczywistnianie moich wymagało mnóstwa ciężkiej pracy. Przez prawie półtora roku prowadziłam firmę w wolnym czasie, zanim sytuacja finansowa nie umożliwiła mi odejścia z korporacji i realizowania mojej pasji na pełny etat. Spotykałam się z klientami po pracy i prowadziłam zajęcia w weekendy. Wiedziałam, że nie będzie to trwało wiecznie, ale stanowiło to część tego, co musiałam zrobić, aby zbudować fundamenty mojej firmy, którą chciałam prowadzić na pełen etat. Moja praktyka medytacji i mindfulness była w tym czasie moją kotwicą i opłaciło się, ponieważ w końcu mogłam realizować swoją pasję jako pracę na pełen etat przynoszącą sukces i spełnienie.

Skup się na swoich zaletach

Zanim zrobiłam krok w nieznane, aby moja firma stała się pełnoetatową pracą, zapytałam siebie, co jeszcze muszę mieć, aby pomóc sobie w tej podróży? Uświadomiłam sobie, że mam fundament w postaci mojego indyjskiego pochodzenia oraz wiele lat formalnej i nieformalnej ustawicznej nauki jogi i medytacji wywodzących się z różnych rodowodów i szkół w Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Indiach oraz Stanach Zjednoczonych.

Dobrze jest przyjrzeć się, jakie naprawdę masz umiejętności i kwalifikacje, aby znaleźć swój cel oraz urzeczywistnić swoje marzenia i w wolnym czasie wykonywać pracę na rzecz zdobycia tego, czego potrzebujesz. Może to być zapisanie się na dodatkowe kursy, praktyki lub staż, jak również znalezienie odpowiedniego mentora lub zostanie wolontariuszem. Cokolwiek wybierzesz, pamiętaj, że nic nie przychodzi samo; wszystko wymaga włożenia w to ciężkiej pracy i wysiłku. Jeżeli jesteś nieszczęśliwy z powodu tego, w jakim punkcie życia znajdujesz się obecnie, nic się nie zmieni, jeżeli sam nie podejmiesz decyzji i czegoś z tym nie zrobisz!

Dla większości ludzi jest to największa przeszkoda. Często ludzie narzekają, że są nieszczęśliwi w swoim życiu, lecz więzi ich wewnętrzny krytyk i myślenie podszyte strachem, żeby tylko tej zmiany nie dokonali. Jednakże negatywność pochłania więcej energii w umyśle i ciele niż pozytywne myślenie.

Negatywność powoduje stres

Negatywna postawa i poczucie bezradności mogą powodować przewlekły stres, który wpływa na równowagę hormonalną organizmu i wyczerpuje związki chemiczne w mózgu potrzebne do odczuwania szczęścia, a w dłuższej perspektywie działa niszcząco na układ odpornościowy. Możemy myśleć, że posty w mediach społecznościowych o pozytywnych wibracjach i pozbywaniu się negatywności są drażniące, lecz jest w nich więcej prawdy niż się wydaje. Następnym razem kiedy zobaczysz kolejny, przeczytaj więcej na ten temat, ponieważ skutki przyjęcia bardziej pozytywnej perspektywy dla twojego umysłu i życia mogą pozytywnie cię zaskoczyć.

Zdecydowałam się na porzucenie całego tego negatywnego wewnętrznego dialogu i zaczęłam wizualizować to, jakie byłoby moje życie, gdybym zaczęła prowadzić własną firmę wellness. Przyniosło mi to ogromną wewnętrzną przemianę i głębokie poczucie, że byłoby wspaniale głosić ten przekaz i dzielić się tą radością z innymi. Moi przyjaciele i koledzy z pracy zawsze mówili mi, że jestem jak trener pozytywności, zawsze udzielający rad i oferujący rozwiązania, a wiele osób namawiało mnie, aby uczynić z tego swoją pracę, chociaż wtedy szydziłam z tego pomysłu.

W marcu 2015 roku doznałam głębokiego wewnętrznego objawienia, że przez jakiś czas wszechświat próbował mi to uświadomić, ale byłam zbyt pogrążona we własnych starych wzorcach myślowych i negatywności związanych z moją ówczesną pracą, abym mogła to zauważyć. Dlatego ziemia usunęła mi się spod nóg i wylądowałam w szpitalu, a fizykoterapia była jak budzik. Otrzymałam wiadomość. Wszechświecie – słyszę cię głośno i wyraźnie! W wyniku tych wydarzeń podjęłam trudną decyzję o odejściu z pracy i porzuceniu wszystkiego, dzięki czemu czułam się komfortowo. Wszechświat działa w tajemniczy sposób i czasem jesteśmy zmuszeni do tego, aby poczuć się naprawdę niekomfortowo, aby znaleźć w sobie odwagę do dokonania radykalnych zmian, które są potrzebne w naszym życiu.

W maju 2015 roku odeszłam ze stabilnej i wygodnej pracy w korporacji, aby dać sobie
szansę i realizować swoje marzenia. Nie mogłabym podjąć takiej decyzji bez wsparcia
i zachęty ze strony mojego męża, który zawsze we mnie wierzył, nawet wtedy, kiedy to
ja wątpiłam w siebie. Część negatywnego wewnętrznego scenariusza może pochodzić od
osób z naszego otoczenia. Bądź wdzięczny za relacje w swoim życiu, które pozwalają ci
być najlepszą wersją samego siebie. Są to relacje, które chcemy pielęgnować, i dzięki
nim rozwijamy się. Zbyt często marnujemy czas na osoby, które nie zasługują na naszą
miłość i uwagę, a także sami pozwalamy im marnować mnóstwo naszego czasu i energii.

Lekcja i morał z tej historii są takie, że nie wolno marnować czasu na osoby, które nie doceniają i nie szanują twojej obecności w ich życiu. Gdybym tylko uświadomiła sobie tę prawdę w wieku dwudziestu kilku lat, oszczędziłoby mi to mnóstwo czasu i zmartwień. Dużo rozmawiam o tym ze swoimi pacjentami i klientami. Osoby, którymi się otaczamy, są ogromną częścią procesu znajdowania wewnętrznego spokoju i porzucania wewnętrznej negatywnej narracji. Czasem negatywność innych ludzi może mieć na nas większy wpływ niż nam się wydaje. Nie pozwól, aby inni ludzie przyćmili twoje światło i rozważnie wybieraj osoby, jakimi się otaczasz.

Odnalezienie wewnętrznego spokoju

Wewnętrzny spokój i szczęście muszą pochodzić z wnętrza, aby były trwałe, a nie być ulotnymi chwilami „dobrego samopoczucia”. Dość często słyszę, jak ludzie mówią, że ich zdaniem medytacja nie jest dla nich, ponieważ nie potrafią sprawić, aby ich umysł zwolnił. Odpowiadam im, że właśnie dlatego medytujemy! Nikt z nas nie potrafi tego zrobić i to jest powód, dla którego te starożytne praktyki przeżywają taki renesans. Ludzie rozpaczliwie potrzebują narzędzi, za pomocą których zmuszą umysł do zwolnienia, wyłączą się i stworzą trochę spokoju.

Dzięki medytacji mam dużo większą kontrolę nad swoimi myślami i sobą samą. Kiedy w mojej głowie pojawia się negatywna myśl, potrafię o wiele lepiej przekierować ją i nie gonić za nią w ślepy zaułek. Wszyscy jesteśmy doskonale świadomi, jak bardzo męczący jest ten niekończący się ślepy zaułek. Jeżeli jesteś w stanie poświęcić pięć minut każdego ranka na praktykę medytacji (najlepiej) zaraz po wstaniu z łóżka, zobaczysz, że przygotuje cię ona w najlepszy możliwy sposób do dnia, który masz przed sobą; nie zawiedziesz się.

Jeżeli wykonasz proste kroki przedstawione poniżej i usiądziesz w ciszy na co najmniej pięć minut każdego dnia, to gwarantuję, że zaczniesz się czuć lżej i lepiej. Będziesz zaskoczony tym, co przyjdzie do ciebie dzięki tym chwilom ciszy, więc poświęć się dla siebie, swojego zdrowia i dobrego samopoczucia. Zacznij medytować na nowej drodze do nowego sposobu myślenia.

Ćwiczenie


Pięciominutowa poranna medytacja


Krok 1.

Możesz rozpocząć od zapalenia relaksującej świecy zapachowej lub wlania jakiegoś olejku eterycznego do dyfuzora w celu oczyszczenia swojej przestrzeni oraz przywołania poczucia spokoju i dobrego samopoczucia do twojego otoczenia w trakcie medytacji. Moje ulubione olejki eteryczne do porannej medytacji na dobre i oczyszczające rozpoczęcie dnia to eukaliptusowy, rozmarynowy lub szałwiowy firmy Aura Cacia.


Krok 2.

Przeczytaj fragment o czymś podnoszącym na duchu w celu rozjaśnienia swojego umysłu, ciała i ducha. Ja czytam książkę Jogasutry Patańdźalego i koncentruję się na jednej sutrze na dzień. Może to pomóc w koncentracji umysłu i nadania tonu twojej praktyce.


Krok 3.

Usiądź na podłodze ze skrzyżowanymi nogami lub na krześle, trzymając kręgosłup w pozycji wyprostowanej. Weź trzy głębokie oddechy, początkowo wdychając powietrze głęboko przez nos i wydychając przez usta. Powoli zacznij kierować swoją uwagę na swoje wnętrze, koncentrując się na oddechu, a następnie stopniowo na wewnętrznej ciszy. Zignoruj wszelkie inne rzeczy, które cię rozpraszają, abyś mógł usłyszeć wszystkie wartościowe przekazy, którymi musi się z tobą podzielić twoje wewnętrzne ja. Jeżeli w głowie pojawią się myśli, a jest to nieuniknione, nie koncentruj się na nich, tylko pozwól każdej z nich pojawić się i odejść jak chmura płynąca po niebie.

Anusha Wijeyakumar

źródło: A. Wijeyakumar, 5-minutowe medytacje z intencją…, 2022


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: