Pięć życiowych postaw, które mówią, jacy jesteśmy
Wcześniejszy: Money mindfulness. Wstyd i pogarda dla pieniądza
Jednym z filarów starożytnej filozofii greckiej była maksyma „poznaj samego siebie”, wyryta na ścianie świątyni Apollina w Delfach. Chory może zacząć leczenie, dopiero kiedy lekarz postawi diagnozę – podobnie osoby, które mają problemy finansowe albo chcą podreperować swój budżet, powinny najpierw poznać same siebie i określić typ działania, jakie podejmują często nieświadomie.
Ci, którzy nie mają zdrowego stosunku do pieniędzy, zwykle reprezentują – oczywiście w różnym stopniu – jeden z pięciu opisanych poniżej wzorców.
Piroman
Jak sama nazwa wskazuje, to człowiek, który czuje potrzebę puszczenia z dymem pieniędzy, czy to małych, czy dużych. Pali je, gdy tylko wpadną mu w ręce, jakby się bał, że znikną zanim zdąży je wydać. Skrajnie patologiczną odmianą Piromana jest hazardzista zdolny w ciągu kilku dni przepuścić pensję, która powinna wystarczyć mu na miesiąc. Podobne zachowanie obserwuje się u elity ludzi najbogatszych.
Pisma plotkarskie twierdzą, że kiedy Jennifer Lopez spotykała się z Benem Affleckiem, podarowała mu bentleya za 300 tysięcy dolarów, a aktor odwzajemnił jej się równie ekstrawaganckim prezentem: sedesem wysadzanym szafirami, diamentami i rubinami, który kosztował prawie tyle samo co samochód.
Przytoczyłam skrajne przykłady, ale umiarkowany Piroman także kompulsywnie szasta pieniędzmi, które dosłownie „parzą mu ręce”, a potem żałuje, że kupił coś bez zastanowienia, bo przepuścił na kaprysy to, co powinien przeznaczyć na niezbędne wydatki.
Pisarz i prelegent Alex Rovira wskazuje, że właśnie ten niepohamowany impuls spowodował kryzys, który nie tak dawno zatrząsł światową gospodarką. „Problem polega na tym, że kupiliśmy za pieniądze, których nie mieliśmy, rzeczy których nie potrzebowaliśmy, by zaimponować komuś, kogo nie znaliśmy ani nie lubiliśmy, i poręczyliśmy za to aktywami, które na pewno nie były warte tyle, ile nas kosztowały. Uwierzyliśmy w to kłamstwo, a teraz przyszła pora, by zmierzyć się z rzeczywistością”.
Za uzależnieniem Piromana od puszczania z dymem pieniędzy stoi brak życiowego spełnienia.
Rozdawca
Rozdawca daje innym to, co ma w nadmiarze, i to czego nie ma w nadmiarze, zarówno jeśli chodzi o pieniądze, jak i o czas (te dwa pojęcia są ściśle ze sobą powiązane).
Jak wskazuje doktor psychologii Antoni Bolinches, osoby niezwykle hojne często były w dzieciństwie pozbawione rodzicielskiej miłości, więc jako dorośli próbują ją kupić.
Rozdawca bez przerwy wyświadcza przysługi, które pochłaniają jego fundusze i czas. Chce stać się niezbędny, żeby zaskarbić sobie sympatię otoczenia. Podczas grupowej kolacji uda, że idzie do toalety, żeby zapłacić rachunek i zostać bohaterem wieczoru.
Takie zachowanie sprawia jednak, że inni zaciągają wobec niego dług, którego czasem nie są w stanie spłacić, przez co czują się niezręcznie. Takie asymetryczne relacje często w końcu się psują. Wie coś o tym mój kolega z Walencji, który cierpiał na syndrom szczodrości, a teraz drogo za to płaci.
Jego szwagier miał firmę budowlaną. Kiedy znalazł się w trudnej sytuacji, poprosił go o podżyrowanie kredytu. Doradczyni finansowa ostrzegała mojego kolegę, żeby tego nie robił, ale on uznał, że nie może odmówić, bo to przecież rodzina, a przy tym jeden z jego najlepszych przyjaciół. Gdyby mu nie pomógł, popsułyby się ich stosunki… Ostatecznie tak właśnie się stało. Podpisał poręczenie i w rezultacie musiał spłacić cudzy kredyt, przez co stracił stabilność finansową.
Nie chodzi o to, żebyś bronił się przed szczodrością (jest niezbędna do samospełnienia), ale o to, byś miał świadomość sytuacji i założył najgorszy scenariusz, zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję finansową. Jak mówi przysłowie: „Lepiej raz się zawstydzić niż na zawsze znienawidzić”. Bezwarunkowa hojność nie tylko nie gwarantuje dobrych relacji, ale czasem wręcz je niszczy.
Od potrzeby do możliwości
C.S Pierce, amerykański filozof i logik, stworzył schemat objaśniający ludzką psychikę, który pozwala nam zrozumieć asymetrię pieniędzy dawaniem i przyjmowaniem. Składa się z czterech ćwiartek układu współrzędnych: tego co potrzebne, możliwe, niemożliwe i prawdopodobne. Dwie pierwsze prezentują odmienne zachowania, jeśli chodzi o szczodrość.
Ci, którzy działają w obrębie tego, co możliwe, będą postępować zgodnie ze swoimi możliwościami i zdrowym rozsądkiem. Przytoczony powyżej przykład pokazuje, że jeżeli nie jesteśmy w stanie spłacić długu kogoś, kto znalazł się na granicy bankructwa, nie powinniśmy żyrować mu kredytu.
Kompulsywny Rozdawca – Adam Grant w swojej książce Dawaj i bierz nazywa go popychadłem, bo inni go wykorzystują – kieruje się potrzebą. Kiedy ktoś prosi go o pomoc (albo nawet nie prosi), czuje się w obowiązku pospieszenia z ratunkiem, chociaż może mieć to dla niego zgubne konsekwencje.
Podstawowe ćwiczenia dla patologicznego rozdawcy mające na celu przejście od potrzeby do możliwości obejmuje następujące kroki:
- Nie proponować niczego, dopóki nie zostaniemy o to poproszeni. Ponieważ większość osób czuje skrępowanie i strach, kiedy musi o coś poprosić, jeżeli nie uprzedzimy prośby, oszczędzimy sobie znacznej części niepotrzebnych darowizn.
- Odpowiedzieć sobie na pytanie: co zrobiliby inni w tej sytuacji? Kiedy ktoś prosi nas o pomoc, zastanówmy się, co na naszym miejscu zrobiłaby większość znanych nam osób, łącznie z tą, która zwraca się do nas z prośbą.
- Zachować zdrowy rozsadek. Jeżeli zrzeczenie się czegoś, co do nas należy – pieniędzy, czasu czy innych zasobów – może nam zaszkodzić albo narazić nas na niebezpieczeństwo, lepiej zrezygnować z roli bohatera.
CDN…
#arkusze #autyzm #BożeNarodzenie #ciekawostki #czytanie #edukacja #ekologia #emocje #empatia #integracja #jesień #kolorowanie #kolory #kreatywność #lato #lekcja #logiczne #logopedia #matematyka #mindfulness #mózg #parenting #percepcja #przedszkole #przyroda #psychologia #rewalidacja #rozwój #scenariusz #scenariusze #sensoryka #szkoła #terapia #toksyczni #uwaga #uważność #wiosna #WWRD #zabawa #zabawy #zajęcia #zajęciaspecjalistyczne #zwierzęta #ćwiczenia #żłobek